poniedziałek, 28 marca 2011

Shusaku Endo - Morze i trucizna

Moja mania kolekcjonowania obejmuje również literaturę japońską - z dwóch zasadniczych powodów:
- po pierwsze - zasoby biblioteczne w tym zakresie są naprawdę ubogie,
- po drugie - są takie książki, do których się wraca, żeby odkrywać kolejne warstwy znaczeń czy symboli - większość powieści japońskich należy właśnie do tej kategorii.
"Morze i truciznę" Endo wykopałam na aukcji oczywiście, bo w księgarniach uświadczyć można głównie modnego obecnie Murakamiego - starsi pisarze ukrywają się w antykwariatach i na cudzych strychach.
Książka wygląda dość niepozornie, a jednak wywołuje niezwykle silne emocje i mocno oddziałuje na czytelnika. Wychodząc od autentycznych wydarzeń, które miały miejsce podczas II wojny światowej na Uniwersytecie Kiusiu w Fukuoce, gdzie grupa chirurgów przeprowadziła szereg eksperymentów medycznych na amerykańskich jeńcach wojennych, autor przedstawia galerię różnych postaw moralnych i motywacji, pokazując te strony ludzkiej natury, z których istnienia wolelibyśmy nie zdawać sobie sprawy. Pisarstwo Endo jest o tyle intrygujące, że łączy w sobie egzotykę japońską ze światopoglądem chrześcijańskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz